.: Ad:.

12 września 2011

LibreOffice w pigułce cz.1

W tym krótkim artykule postaram się pokazać jak bezproblemowo zacząć pracę z pakietem biurowym LibreOffice. Jak wiemy jest to pakiet biurowy wywodzący się w prostej linii z OpenOffice, dlatego część (większość) rzeczy jest w obu tych zestawach oprogramowania taki sam lub podobny. Spodziewać się jednak można coraz większych różnic powstających wraz z rozwojem obu pakietów.



LibreOffice stał się preinstalowanym pakietem biurowym w Ubuntu 11.04 i Fedorze 15. Widać zatem, że liczba użytkowników tego systemu jest dość pokaźna i z pewnością będzie rosnąć. Co jednak mamy zrobić, jeśli korzystamy ze starszej wersji Ubuntu. Potrzebna będzie reinstalacja pakietu biurowego w naszym systemie. Można to zrobić w bardzo prosty sposób.
W terminalu wydajemy zaledwie trzy komendy:

sudo add-apt-repository ppa:libreoffice/ppa

sudo apt-get update

sudo apt-get install libreoffice

Oczywiście trzeba będzie chwilkę odczekać aż proces instalacji się zakończy zwłaszcza, że najprawdopodobniej dojdzie do automatycznej deinstalacji OpenOffice'a. Po zakończeniu cieszymy się nowym pakietem biurowym w naszym systemie.

Jedną z najlepszych możliwości, jakie oferuje LibreOffice jest eksport dokumentu do formatu PDF. Jak wiadomo są to trudne do modyfikacji dokumenty, więc wydaję się być to idealne rozwiązanie dal tych, którzy chcą chronić swoje prace.



Sam od czasu do czasu publikuje w ten sposób dokumenty tekstowe z Writera lub prezentacje z Impessa (tak da się!). Te ostatnie zresztą wyglądają znakomicie niezależnie od systemu, na którym przyjdzie nam później je otwierać.

Aby uruchomić LibreOffice w systemie Ubuntu 10.04 klikamy kolejno Programy > Biuro > LibreOffice. Naszym oczom ukazuje się takie oto okienko:



Pora wyjaśnić co nie co na temat dostępnych tam operacji.
"Dokument tekstowy" otwiera okno programu Writer, czyli bardzo rozbudowanego procesora tekstu. Można za jego pomocą napisać wszystko począwszy od listu aż po kilkusetstronnicową książkę kucharską. Pozwala on również na otwieranie dokumentów rodem z MS Office, w tym również te w nowszych wersjach *.docx (MS Office 2007 i 2010). Niestety jeśli autor tamtych dokumentów postarał się "udziwnić" je jak to tylko możliwe, to możemy mieć małe problemy z zobaczeniem ich oryginalnego wyglądu. Zapewniam jednak, że sama treść nie powinna nigdzie wyparować i pozostanie niezmieniona.

"Arkusz kalkulacyjny" otwiera okno programu Calc. Jest odpowiednik programu Excel. Pozwala on tworzyć wykresy, zestawienia i obliczenia za pomocą formuł. W Calcu można też stworzyć prostą bazę danych.

"Prezentacja" otwiera okno programu Impress. Jest to odpowiednik PowerPointa i za jego pomocą stworzymy pokaz slajdów. Mamy oczywiście możliwość stosowania różnych szablonów, przejść między slajdami, muzyki, wideo i grafiki. W połączeniu w możliwością eksportu do formatu PDF dostajemy potężne narzędzie do tworzenia prezentacji niezależnych od systemu operacyjnego i pakietu biurowego!

"Rysunek" otwiera okno programu Draw. Moduł ten pozwala na tworzenie prostych rysunków wektorowych, diagramów, schematów lub bloczków, które następnie można użyć w dowolnym innym module pakietu LibreOffice.

"Baza danych" otwiera moduł Base. Używamy go do tworzenia relacyjnych baz danych. Jego możliwości ściśle zależą od dodatkowych narzędzi zawartych w naszym systemie, np. możliwości obsługi baz MySQL.

"Formuła" otwiera program Math. Nie będę ukrywał, iż dzięki niemu właśnie dałem kiedyś szanse pakietowi OpenOffice (wtedy wersja 2.2) i jak się okazuje tak mi zostało. Program ten daje możliwość tworzenia wzorów fizycznych, formuł matematycznych czy zapisu reakcji chemicznych. Wzory wyglądają wręcz wspaniale! zawsze dobrze wyskalowane i co najważniejsze - zawsze w pełni modyfikowalne! Zasada działania opiera się na LaTex-u wprowadzając nieznaczne modyfikacje poprawiające wygodę używania składni LaTex-a.



To wszystko tytułem wstępu. W kolejnej części postaramy się przeprowadzić wstępną konfigurację naszego pakietu.

2 komentarze:

  1. Bardzo ciekawie napisane. Jestem pod wielkim wrażaniem.

    OdpowiedzUsuń
  2. Moim zdaniem bardzo fajnie opisany problem. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń